Translate

piątek, 1 lutego 2013

Pomoc dla Ewy ,Walka z rakiem....

Już jutro podsumowanie miesięcznego zdrowszego odżywiania,cwiczeń i biegania.Dzisiaj wyjątkowo odbiegnę od tematu bloga i poproszę was o pomoc , może właśnie wasza złotówka uratuje komuś życie ! 


-->
Ewa to niezwykle pozytywna i zawsze uśmiechęnieta osoba , nigdy nikomu nie odmówiła pomocy .Ewa cierpi na złośliwy guz mózgu ,rzadką odmianę glejaka.
W Polsce wyczerpała wszystkie możliwości leczenia więc jedyną nadzieją jest wyjazd do Chin.
Znam Ewę osobiście ,trenowałyśmy razem w jednym klubie ,strasznie wzruzszyła mnie jej historia ,może również dlatego, że znam ją osobiście.. Ewa naprawdę jest niezwykle wartościową osobą ,zawsze uśmiechnięta ,zawsze każdemu pomagała ,nigdy nie mówiła o swoich problemach i nie prosiła nikogo o pomoc ,  nie piszę tutaj miłych słów aby wzbudzić w ludziach litość są to słowa prawdy,historia przedstawiona na Facebooku nie jest ubarwiona w żaden sposób . Mam Nadzieje że wy również w jakiś sposób pomożecie , niżej dodaje linki do akcji która ma na cele zbiórkę pieniędzy , oczywiście nawet jeżeli podarujecie 1 zł to może akurat ta jedna złotówka uratuje jej życie.

Ewa jest dziewczyna młoda ma dopiero 19 lat a już musi walczyć o życie , wczoraj gdy dowiedziałam się o tym że jest chora ,byłam w szoku przecież jeszcze nie dawno spędziłyśmy razem czas na obozie,nigdy bym nie przy puszczała że coś takiego może spotkać osobę którą znam.
Wczoraj wieczorem również zastanawiałam się jak to jest że Ludzie którzy całe życie piją i nie szanują swojego życia ani zdrowia potrafią żyć długie lata a osoby wartościowe chorują …

Więcej informacji na temat ewy lub jak można jej pomóc znajdziecie w linkach :)


 http://www.facebook.com/events/297506273705095/?notif_t=plan_user_joined

4 komentarze:

  1. Serduszko, nie widzę tutaj niestety linków, albo już tak zmęczona jestem...

    OdpowiedzUsuń
  2. własnie widzę że się nie dodały zaraz to poprawię.

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda ... jak bede mogła to pomogę

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewa nie żyję.

    OdpowiedzUsuń